Rustykalna sesja zdjęciowa to doskonały sposób na wydobycie ze zdjęć niepowtarzalnego, sielankowego klimatu. Jednak patrząc na zdjęcia Patrycji i Tomka, od razu widać, że udało się uchwycić znacznie więcej – miłość, flirt, zaufanie, kokieteryjność i bliskość. Czy to zasługa natury? A może aury, którą roztaczali? (a może i ja też odrobinę przełożyłem do tego rękę?) Zapewne wszystko to złożyło się na wykonanie naprawdę udanych w moim – i mam nadzieję Waszym – przekonaniu, zdjęć plenerowych.
Las, rzeka, łąka, ciepłe kolory: żółty, zielony, brązowy, złoty – wszystko to nadaje klimatu tej sesji ślubnej w łódzkim i jest doskonałym tłem. Jednak to- jak wiadomo –tło, choć ważne, to nie wszystko. Najważniejsi są modele – w tym wypadku Patrycja i Tomek. Współpraca z nimi przebiegała świetnie!
Nie czuli się skrępowani moją obecnością, a ja miałem wrażenie, że po prostu towarzyszę im jak ktoś niemal niewidziany podczas ich bardzo romantycznego spaceru. Patrycja wygląda jak prawdziwa królowa – dająca się adorować, ale jednocześnie władcza i stanowcza.
Widzicie te uśmiechy? Spojrzenia Tomka na Patrycję? Czułe gesty? Głębokie spojrzenia w oczy? Swoboda tych dwojga połączona z od razy rzucającą się w oczy więzią – piękne połączenie prawda?
Młodej Parze życzę wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, a wszystkich zainteresowanych sesją w plenerze zapraszam do Piotrkowa Trybunalskiego!